Jak dziennikarka CNN przyniosła wstyd feministkom.
Opublikowano: 21.08.2021 r.
W polskich feministkach cała nadzieja postępowego świata.
Co za zdrada ideałów liberalnego świata!
Clarissa Ward z CNN jest hańbą dla feministek z całego świata.
Ubrała się w brudne szmaty, zakryła włosy, zakryła twarz. Wszystko na żądanie brudnego pastucha.
Od razu widać, że to miękki marksizm zachodnich uczelni, nie nasz, swojski, wprawiony w bojach z katolickim talibanem, o wiele groźniejszym od afgańskiego.
Gdyby tylko reżim Kaczyńskiego wydał paszporty polskim dzielnym feministkom w rodzaju Lempart czy Środy, to te, w samych kusych majtkach, z ulubionych hasłem polskiej elity („Jebać Taliban!”), niesione odwagą wyniesioną z walk na ulicach polskich miast, wykrwawione w boju z o wiele groźnieszymi reżimami Kaczyńskiego i Kościoła Katolickiego, w kwadrans odwojowałyby Kabul i cały Afganistan.
Bo to prawdziwy, nieznający strachu feminizm, nie żadne si-en-enowskie, tchórzliwe dzieweczki.
Od razu niech wezmą ze sobą panią Elżbietę Podleśną, dyrektora Departamentu Kultury, która będzie talibom naklejała tęczowego Mahometa. Wszak odwagi jej nie brakuje
Ps. przepraszam za użycie słowa na „j”, w pełnym, soczystym brzmieniu. To tylko cytat z katalogu najwyższych sfer polskiego społeczeństwa. Nie widzę powodu, by używać gwiazdek. Elity wszak nie mówią „Jgwiadkagwiazdkagwiazdkać”.
Tagi: prawa kobiet, Magdalena Środa, Marta Lempart, feminizm, demokracja, CNN, Taliban, Elżbieta Podleśna, Talibowie, Afganistan, postęp
Subscribe
0 komentarzy